4.03.2012

Recenzja: Darkness #97 7/10

The Darkness #97, "Total Darkness", część druga "The Black Guidon".
Scenariusz: Phil Hester
Rysunki: Romano Molenaar
Tusz: Rick Basaldua i Jason Gorder
Kolory: Felix Serrano
Liternictwo: Troy Peteri
Okładka: Jeremy Haun i Felix Serrano
Data publikacji: 11.01.2011
Cena okładkowa: $2.99

Po raczej nieudanym starcie ostatniej historii Phila Hestera w regularnej serii The Darkness, która miała swój początek w poprzednim numerze, tym razem jest już trochę lepiej. Widać, że scenarzysta od samego początku miał plan i konsekwentnie go realizuje. Jeśli ktoś miał problem ze zrozumieniem poprzedniego numeru, to klasyczne "poprzednio w" powinno kilka spraw wyjaśnić. Od razu da się zauważyć, że dzięki dialogom komiks wiele zyskuje. Chociaż biorąc pod uwagę poprzedni numer można chwilami odnieść wrażenie, że bohaterowie mówią za dużo, zwłaszcza Sonatine. Nie zmienia to faktu, że historia jest dobra. No i miło jest zobaczyć znowu Sonatine'a, szkoda tylko, że przez jeden numer no i takiego miękkiego. Jednak po raz kolejny okazuje się on niezastąpionym źródłem informacji.
Jeśli chodzi o rysunki, to Romano Molenaar po raz kolejny odwalił dobrą robotę jeśli chodzi o pierwszy plan. Jednak w kwestii tego co się dzieje dalej i jest mniejsze to sprawa wygląda gorzej. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że z numeru na numer rysunki są coraz gorsze. Tym razem można to jeszcze przeboleć. W końcu najważniejszy jest pierwszy plan.
W kwestii tuszu nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest go tyle co powinno i tam gdzie powinien być. Zresztą zdziwiłbym się, jakby było inaczej. W końcu tusz nakładał Rick Basaldua.
Felix Serrano również nie zawiódł. Dzięki niemu całość jest w odpowiednim klimacie. Kolory są odpowiednie z bardzo dobrymi przejściami. Jednak krew na jednej z pierwszych stron mogłaby wyglądać lepiej. Zwłaszcza ta rozbryzgana, jednak to szczegół na który można przymrużyć oko.
Jeszcze krótko o liternictwie. Ogólnie brak jakichkolwiek zastrzeżeń do pracy Troy'a Peteri'ego z mojej strony, z jednym wyjątkiem. Zmiana czcionki w jednym z dymków była niepotrzebna. Odstaje od całego komiksu, pomimo tego, że wyraża krzyk.
Podsumowując Darkness #97 jest dobrym komiksem. Ciekawa historia okraszona nie najgorszymi rysunkami zwiastuje nadzieję, że będzie co raz lepiej. Jeśli ktoś "czytał" poprzedni numer, to również powinien zapoznać się i z tym. Jeśli nie, no to cóż...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz