Scenariusz: Phil Hester
Rysunki: Romano Molenaar
Tusz: Rick Basaldua i Ryan Winn
Kolory: Felix Serrano
Liternictwo: Troy Peteri
Okładka A: Jeremy Haun i Felix Ferrano
Okładka B: Sheldon Mitchell, Rick Basaldua i Brian Reber
Data publikacji: 21.12.2011
Cena okładkowa: $2.99
Nie ukrywam, że Darkness jest moją ulubioną serią ze świata Top Cow. Cieszę się też niezmiernie, że od numeru setnego pałeczkę scenarzysty przejmuje David Hine, którego miałem okazję poznać. Jednak zanim będzie okazja zapoznać się z wizją Davida Phil Hester, obecny scenarzysta przygotował ostatnią czteroczęściową przygodę swojego autorstwa. Z pierwszą częścią pod tytułem "The First Kingdom" miałem okazję zapoznać się.
Powiem szczerze, że póki co jestem rozczarowany. Phil Hester odważył się na dość radykalne posunięcie. W całym numerze niemal nie ma żadnego tekstu. Uważam, że przez to historia stała się uboga. Zabrakło charakterystycznego dla serii Darkness czarnego humoru. Również przez to wiele kadrów jest niezrozumiałych. Do tego wszystkiego sam pomysł stał się już dość oklepany. Jackie Estacado umiera po raz kolejny, po raz kolejny też walczy z Darkness o kontrolę, o władzę. Tłumaczyłoby to "nieme" podejście do tego numeru. Phil Hester znaną sytuację chciał przedstawić w inny sposób. Obawiam się, że nie do końca to mu się udało.
Na szczęście całą sytuację ratują rysunki. Nie zapominajmy, że scenariusz to nie same dialogi, ale instrukcje i sugestie dla rysownika. w każdym razie Romano Molenaar odwalił świetną robotę. W związku z tym, że zostaliśmy pozbawieni czytania, przez to większą uwagę zwracamy na rysunki. Z tego względu Romano miał utrudnione zadanie. Jednak wydaje mi się, że podołał, przez co komiks przyjemnie się ogląda.
Do tego cały efekt został wzmocniony przez tusz, a zwłaszcza przez kolory. Felix Serrano nadał numerowi mroczny styl, jednocześnie prezentując świat Darkness, jego roślinność w ciekawym świetle.
Podsumowując Darkness #96 wypadł dość średnio. Jednak uważam, że w przyszłości to się poprawi zwłaszcza, że jest to pożegnanie Phila Hestera z tą serią.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz